Nowy Początek
* Przechadzając się ulicami stolicy dostrzegasz grupę młodych ludzi między którymi Twoją uwagę przykuł starzec w pokaźnej siwej brodzie. Nie mając w tej chwili żadnych pilnych spraw na głowie przysłuchujesz się jego opowieści : *
Historia obecnego świata okiełznanego tajemniczością i dzikością rozpoczęła się stu laty po upadku wielkiego księstwa Brytania. Niegdyś potężnego i bogatego, cieszącego się sławą i spokojem… Dziś jedynie garstka starszyzny, która niebawem wyzionie ducha pamięta ów czasy nazywane “czasem pustki”. Kres wielkiemu księstwu przyniosła wielka wojna domowa spowodowana sporami o władzę. Po ciężkich i długich bataliach w gruzach legły mury najwspanialszych miast… Żniwo wojny zostało spotęgowane szerzącą się zarazą, która w mgnieniu oka wydzierała żywym istotom dech z piersi przeobrażając całe krainy w bezkresne pustkowia. Przesiąknięta krwią, poległych istot, ziemia nie rodziła już plonów. Ówczesne władze Brytanii stanęły przed trudną decyzją, gdy na krainę “blasku słońca” nadciągnęły ciemne chmury, niosąc ze sobą złaknione ludzkimi duszami Ponurych żniwiarzy, które pastwiły się na poległych duszach ofiar niegodziwych czasów. Przeobrażone w śmiertelne, pachnące siarką i zgnilizną krainy nie mogły być już zamieszkiwane, a nasilające się niebezpieczeństwo z strony plugawych istot pogrążały ocalałych w smutku, żalu i rozpaczy.
Władze ów spoczywały w rękach młodej Valerii, która wywodziła się z królewskiego rodu rządzącego księstwem od wielu pokoleń. W obliczu nieubłaganej zagłady księstwa i pewnej śmierci jego mieszkańców zadecydowała o kolonizacji nowych ziem… Ostatkami zapasów i ludzkich sił zbudowano wielką flotę morską, która wyruszyła nowym szlakiem pod opatrznością świecących gwiazd by osiedlić nowe tereny. Podróż była surowym sprawdzianem ludzkiej wytrwałości i wiary… Po wielu miesiącach wyczekiwań w końcu odnaleziono nowy ląd. Rozpoczęto budowę pierwszej osady, którą nazwano Linhal. Życie w małej wiosce szybko nabrało tępa, tak więc po upłynięciu kilku wiosen ulice stały się przepełnione ludzkim zgiełkiem i hałasem. Handel i zbiory plonów kwitły wypełniając spichlerze i niektóre sakwy mieszkańców po same brzegi. Podjęto wówczac decyzje o budowie stolicy, którą nazwano Valerą od imienia młodej władczyni, której to ludzie zawdzięczali ocalenie. Dawne czasy odeszły już w zapomnienie… kwestią czasu było powstanie nowego zakonu rycerzy, którego zadaniem było zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom stolicy. Stolica została ufortyfikowana a surowce na jej budowę jak i powstający nowy zakon dostarczane były z nowo odkrytego lądu na północy. Panowały tam surowe warunki tak więc do pozyskiwania i wydobywania surowców wykorzystano siłę więźniów i pojmanych orków, którzy zniewoleni pracowali pod nadzorem zakonu. Ukształtowały się dwie osady Barna i Guisula, gdzie zapieczętowane zostały losy pojmanych jeńców i zbrodniarzy…
Czasy te jednak nie zawsze były sielankowe jak opisuje historia. Wiele razy populacja przyszłej Linhali i Valery musiała skrzyżować swój oręż z rdzennymi mieszkańcami nowego kontynentu, broniącymi zaciekle swoich terenów. Brak porozumienia obu stron przyczynił się do powstania krwawej rzezi tubylczych plemion, w których drewniane włócznie, strzały i kamienne pociski były niczym w porównaniu z płytowymi zbrojami, tarczami i stalowym orężem najeźdźców. Biorące udział w potyczkach plemiona zostały starte bezlitośnie z powierzchni ziemi. Jedyną ocalałą wioską była Jorfa znajdująca sie na wyspie o tej samej nazwie, która poddała się bez rozlewu krwi, widząc przerastającą ją siłę zbrojną ludzi. Jorfa miała o wiele większe znaczenie dla stolicy aniżeli inne plemiona. Ludzie dostrzegli, iż tubylcy ci potrafią zniewalać orków. Tak więc w zamian za zachowanie swoich ziem Jorfa dostarczała egzotycznych wyrobów i zniewoloną orczą silę roboczą, która okazała się bardzo cenną dla ludności stolicy…
Żniwo wojny z tubylcami przyniosło jednak wiele ofiar… W obawie przed wybuchem następnej epidemii czarnej śmierci władze stolicy obarczyły trudnym zadaniem grupę uzdrowicieli, która miała za zadanie pozbywanie się ciał poległych ofiar. Grupa ta z czasem stała się otumanioną czarną śmiercią i chęcią zdobycia władzy organizacją nekromantów, która mieściła się w odbudowanej wiosce Azzan, gdzie dokonano największej krwawej rzezi podczas wojny z tubylcami. Dokonane tu rytuały, które wysysały siły życiowe z wszystkiego co żywe z czasem przeobraziły zielone tereny w czarne pustkowia. Trujące chmury i zalegające wszędzie rozkładające się zwłoki, z których sączyła się zgniła krew z czasem odcisnęły swe piętno na budowlach i pobliskich terenach. Zgłębiając tajniki śmierci i mrocznych rytuałów grupa nekromantów chciała zyskać na sile by przejąc władze. Zakon rycerzy jednak szybko rozpoznał grożące stolicy niebezpieczeństwo i zareagował błyskawicznie na próbę obalenia władzy. Szala zwycięstwa stanęła po stronie zakonu gdy poproszone o pomoc zostały kształtujące się na nowym kontynencie szkoły magii. Mroczni poplecznicy śmierci zostali zmuszeni do odwrotu w ciemne zakamarki Azzanu gdzie przysięgli zemsty i przejęcia władzy…
Minęło już wiele lat od wspomnianych wydarzeń. Nastał czas pokoju, a miasta rozrastały się w szybkim tempie. Na południu odkryto wyspę którą nazwano Talvania. Wyspa ta po oczyszczeniu z plemion ją zamieszkujących gotowa jest na przyjęcie w swe progi coraz bardziej rozrastającej się populacji Valery. Tak więc przyszłe losy naszej krainy należą do was moi młodzi bohaterowie…
* Kończąc swą opowieść starzec podrapał się po nosie i z lekkim uśmiechem poddał się ciążącym powiekom zapadając w głęboki sen. Młode towarzystwo rozpierzchło się tak samo jak Ty ruszając każde w swoją stronę… *
przygotowane przez Naz-a